Powrot wydaje mi sie niemal tak samo abstrakcyjny, jak trzy tygodnie temu wyjazd. Tak jak powoli zaczynalem ogarniac roznorodnosc i roznice, odmiennosc tego kraju, tak dzisiaj wyladuje spowrotem w lodowce.
Zdaje sobie sprawy ze smotnego faktu, ze zaledwie musnalem swoja percepcja ten kraj. Jest jeszcze tyle do zobaczenia, tylu ludzi, z ktorymi warto porozmawiac (chociaz, uwierzcie, nie proznowalem).
Przejechalem polnocna czesc Etiopii, przez Oromie, Amhare i Tigray, etnicznie w miare jednolite krainy, tylko trzy jezyki. Ale na poludniu jest prawdziwa kopalnia: ponad 50 plemnion i jezykow, z unikalnymi zwyczajami, ubiorem, stylem zycia. Chyba tu wroce.
Zadaje sobie pytanie, co mi z tego – poza zdjeciami - zostanie. Czy znaleziony dystans wytrzyma probe czasu? Czy jest cos, co zmieni sie na zawsze? Jednego jestem pewien – dozylna swiadomosc istnienia zapomnianego przez Europejczykow kontynentu, pozostanie. Afryka budzi sie wlasnie do zycia, ale my, Europejczycy, w przeciwienstwie do Azjatow, juz ten wazny moment przespalismy.
Notatnik jest pelen zapiskow, glowa pelna refleksji i zywych spostrzezen. Z pewnoscia jeszcze sporo materialu mogloby sie na tym blogu ukazac, ale waham sie. Waham sie, aby nie nastapilo zmeczenie czytelnika.
Pytanie wiec do Was: czy chcecie cos jeszcze przeczytac?
no jasne, że chcemy :)
OdpowiedzUsuńa.k.
Bartek twoja zdolność obserwacji, komentowania i wtapiania się w środowisko jest niesamowita, bo znam to z doświadczenia więc jak najbardziej się nam chce !!! Dawaj dawaj. Tylko mało Ciebie było widać na zdjęciach :) Więcej Bartka w Bartku!
OdpowiedzUsuńE tam, jakoś nie uważam siebie za istotny element fotografowanego krajobrazu... Może dlatego, że jestem mało fotogeniczny - to już chyba teksty z tego blogu są bardziej fotogeniczne :)
OdpowiedzUsuńwitaj.Gratulacje za ciekawe obserwacje. Mam do ciebie prosbe.Wkladasz tu wyimki roznych slow jezykow etiopskich. Zadnego nie znam, ale wychwycilem pojedyncze slowa mi tozsame z innymi jezykami.Zaciekawilo mnie to, chetnie zalpalbym z Toba kontakt jakis, zrodla jezykowe sa ciekawym przekazem ludow, ktore je uzywaja.Np. Firindzi-to po arabsku Bialy,Europejczyk,doslownie Frank(slowo z wypraw krzyzowych).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie, swietne obserwacje,masz racje :)),tez mialem takie odczucia po powrocie Z Afryki. Kontakt; monastir@o2.pl, pozdrawiam,marek