środa, 9 marca 2011

Drugi szok kulturowy

Silniki odrzutowe spuściły tonu. Za oknem samolotu widać Kraków. O, widzę, centrum nowej Huty - taki charakterystyczny układ świateł. Ależ to wygląda inaczej! Pamiętam lądowanie w Addis Abebie, pora podobna, ale morze świateł rachityczne, nieregularne, tak, jakby to były pojedyncze żarówki, przecięte z rzadka odważniejszymi liniami głównych arterii. Kraków, pięciokrotnie mniejsze miasto, świeci dwa razy mocniej od Addis równymi fraktalami miejskiej urbanistyki.

Tak, nie ma się co oszukiwać - nawet jeśli były to trzy tygodnie w Afryce, w Etiopii, to jednak było tak różnie, że czuję się tu lekko obco, dziwnie. Ulice, krawężniki, wszystko oświetlone, równo poukładane. Chłodno, i nie mam tutaj na myśli temperatury, lecz orbity ludzi, tak odległe w porównaniu z bliskością i spontanicznością kontaktu międzyludzkiego w Afryce. Na lotnisku ludzie z zabieganym wyrazem twarzy przyklejeni do telefonów komórkowych, istniejący w tym kosmosie sami dla siebie, nie widzą się nawzajem.

Jadę dzisiaj do pracy. Wszystko poukładane, czyste - przynajmniej w porównaniu z tym, co widziałem jeszcze dobę wcześniej. Docieram do pracy, witają mnie ciekawskie spojrzenia. Pierwszy raz nie dostaję zadyszki wchodząc na czwarte piętro starej kamienicy - widać, że pobyt na wyżynie dał płucom więcej pojemności.

- Dziwne. - dzielę się pierwszym wrażeniem ze wspólnikiem - Jadę do pracy, a tutaj mało ludzi na ulicach, a przede wszystkim nie widzę tych wszystkich zwierząt, wiesz, które w Etiopii są niemal wszędzie.
- E tam... - ripostuje w swoim stylu Łukasz - Ja tam widziałem po drodze dzisiaj paru osłów i stado baranów. Jakaś krowa wlazła na przejście na czerwonym i omal jej nie przejechano...

Spotkanie z pierogami po dłuższej przerwie było mniej romantyczne, niż oczekiwałem.

Znowu w domu. W kranie ciepła woda. Łóżko miękkie. Naciskam na kontakt - robi się przyjemne światło. Boże - przemknęło mi przez głowę - przecież my żyjemy tu w tym kraju w luksusie, ale nie umiemy tego docenić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz